MKS URBIS - Energa Start: wypowiedzi pomeczowe - MKS PR Gniezno
MKS URBIS - Energa Start: wypowiedzi pomeczowe
Po kolejnej, niezwykle zaciętej rywalizacji podczas domowego meczu Żółto-czarnych, zakończonym zwycięstwem ich rywalek. O zabranie głosu „na gorąco” poproszone zostały uczestniczki tego wydarzenia.
Żaneta Lipok (skrzydłowa MKS URBIS, #39): Myślę, że początek spotkania był ważny, ponieważ tam one (elblążanki) nam odskoczyły. Ale udało nam się jeszcze doprowadzić do tego remisu. A drugą połowę mogę podsumować tak, że zabrakło nam tej skuteczności i takiej pewnej gry. Za dużo niewykorzystanych okazji doprowadziło właśnie do tego, że to Elbląg właśnie wygrał.
Ja mogę być zadowolona (ze swojej postawy). Ale najważniejsze są tutaj te trzy punktych, któych nie zdobyłyśmy, to na pewno boli.
Teraz mamy tydzień na przygotowania (do meczu pucharowego). Na pewno będziemy analizować tę drużynę. Naszym celem jest przejście do następnego etapu, więc ten mecz u nas będzie bardzo ważny, żeby później do Hiszpanii lecieć z zapasem bramek
Nikola Szczepanik (skrzydłowa MKS URBIS, #13): Ciężko powiedzieć (czego zabrakło w końcówce) wydaje mi się, że chłodnej głowy. To bardzo często się zdarza, że w końcówkach tego brakuje. Ale przez cały mecz brakowało nam skuteczności. (Spotkanie) zaczęłyśmy wręcz fatalnie. Dużo rzutów nad bramkę, dużo rzutów w bramkarkę i to niestety towarzyszyło nam przez cały mecz.
Magdalena Stanulewicz (trenerka Energi Start): Tutaj kluczowych momentów myślę, że było bardzo dużo. Faktycznie początek miałyśmy świetny. Gdybyśmy to utrzymały tak naprawdę to myślę, że ten mecz mógłby się szybciej zakończyć. Natomiast drużyna z Gniezna jest naprawdę świetną ekipą. Wiedziałyśmy, że to będzie bardzo trudne starcie. Myślę, że u nas zaważyło przede wszystkim to, że w naszym zespole nie było presji wyniku. Chciałyśmy zagrać fajne spotkanie, dużo lepiej niż ostatni mecz u siebie z Koszalinem. Zależało nam na tym, żeby pokazać się z dobrej strony w obronie. Sądzę, że to właśnie się udało i gdzieś to też zaważyło, że ta głowa była u nas troszkę luźniejsza.
Klaudia Grabińska (obrotowa Energi Start, #43): Myślę, że wszystko miało znaczenie. Zaczęłyśmy na pewno mecz od bardzo mocnej obrony i dlatego wyszliśmy na wysokie prowadzenie. Później zawodziła nas troszeczkę skuteczność, co doprowadziło do tego, że gnieźnianki wyrównały wynik. Od drugiej połowy było tak naprawdę „0:0”, był remis. Było bardzo dużo emocji, nas też zawodziła skuteczność, ale myślę że ten mecz wygrałyśmy na pewno obroną i walecznością.