Dramaturgia do samego końca! - MKS PR Gniezno
Dramaturgia do samego końca!
Spotkanie w Jarosławiu do samego końca trzymało w napięciu. Jeszcze na minutę przed końcową syreną nie było wiadomo, która z drużyn wyjdzie zwycięsko z tego starcia. Ostatecznie jednak to ekipa z Pierwszej Stolicy Polski może cieszyć się z trzech cennych punktów.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem spekulowało się, że to spotkanie będzie zacięte. I takie właśnie było od samego początku. Wynik otworzyły gnieźnianki za sprawą celnego rzutu Magdaleny Nurskiej (0:1, 2’), lecz gospodynie nie czekały długo z odpowiedzią i w już 4. minucie widniał remis 1:1. W przeciągu pierwszego kwadransu piłka trafiała do siatki tylko dziewięć razy, a minimalnym prowadzeniem mogły cieszyć się jarosławianki (5:4, 15’). Do końca pierwszej części meczu, żadna z drużyn nie mogła objąć wyższego, niż jednobramkowego prowadzenia. Ostatecznie jednak schodząc do szatni to gnieźnianki schodziły z minimalną przewagą (9:10, 30’).
Druga połowa tego starcia była jeszcze lepsza niż pierwsza. Tym razem worek z bramkami otworzyła zawodniczka gospodyń – Edyta Byzdra (10:10, 31’). Dług można było oglądać tak zwaną grę „bramka za bramkę”. Wszystko zmieniło się od 41. Minuty. Wtedy to Pszczoły miały bardzo dobry moment w spotkaniu, co pozwoliło na objęcie trzybramkowego prowadzenia (16:19, 48’). Jednak podopieczne Michała Kubisztala nawet nie myślały o tym, żeby odpuścić przyjezdnym. Wykorzystały to, że Żółto-czarne trapione przez odniesione urazy były zmuszone do gry swoimi rezerwowymi zawodniczkami. Doprowadziło to do tego, że na 5. Minut przed końcową syreną to one wróciły na prowadzenie (22:21, 55’). Jak się okazało prawdziwa dramaturgia tego spotkania była dopiero w ostatniej minucie meczu. Gdy już się mogłoby wydawać, że jarosławianki powinni „dowieźć” zwycięstwo do końca, wtedy do akcji wkroczyły rozwścieczone Pszczoły. Osłabione czerwoną kartką Madgaleny Nurskiej, w ciągu ostatnich 60 sekund dorzuciły dwa trafienia, a ostateczny cios na 10 sekund przed końcową syreną zadała Nikola Szczepanik. Dzięki temu podopieczne Roberta Popka i Romana Solarka wygrały 23:24.
W tym spotkaniu bardzo dobrze w bramce spisywały się zarówno Aleksandra Hypka, jak i Weronika Kordowiecka. Natomiast w ataku najskuteczniejsze były Magdalena Nurska (8) oraz Nikola Szczepanik (6), a w drużynie gospodyń Wiktoria Kostuch (7).
Teraz czeka nas przerwa od rozgrywek ORLEN Superligi Kobiet. Wszystko za sprawą przerwy związanej z Mistrzostwami Świata w Piłce Ręcznej Kobiet. Na ligowe parkiety szczypiornistki wrócą dopiero w przyszłym roku.
Handball JKS Jarosław: Kordowiecka (13/36), Musakova, Kubisztal – Kostuch (7), Byzdra (3), Skubacz (3), Dmytrenko (3), Kozimur (2), Guziewicz (2), Matuszczyk (2), Szczotka (1), Luberecka, Strózik, Hawryluk, Galas
MKS URBIS Gniezno: Hypka (12/31), Konieczna, Hoffmann – Nurska (8), Szczepanik (6), Hartman (3), Łęgowska (2), Świerżewska (1), Chojnacka (1), Widuch (1), Giszczyńska (1), Kuriata (1), Siwka, Lipok