Wywiad: Martyna Matysek - MKS PR Gniezno
Wywiad: Martyna Matysek
Można powiedzieć, że już praktycznie jesteśmy na półmetku rundy zasadniczej ORLEN Superligi Kobiet. Czy jesteście zadowolone ze swojej postawy?
- Tak, dokładnie. Jesteśmy już prawie na półmetku, został nam jeszcze tylko jeden mecz z Lublinem do rozegrania po świętach. Myślę, że jesteśmy zadowolone z tego dobrego, czwartego miejsce. Mamy przewagę nad drużynami, które znajdują się pod nami. Nasza gra wygląda coraz lepiej. Wydaje mi się, że jest bardziej ułożona niż na początku sezonu.
Obecnie zajmujecie 4. miejsce w ligowej tabeli. Czy macie w tym sezonie apetyt, aby powalczyć o miejsce na podium?
- Po meczu pucharowym na Sycylii dostałyśmy od trenera wolne,a w środę wznowiliśmy treningi. Wszystkie zawodniczki czują się bardzo dobrze. Po woli wraca do nas Monika Łegowksa, z czego jesteśmy bardzo zadowolone, bo jest to dla nas duże wzmocnienie.
Bez zwątpienia udział w europejskim pucharze to dla Was ogromne doświadczenie. Jakie są Twoje wrażenia ze spotkań rozgrywanych w ramach Pucharu Europejskiego EHF, i jakie są oczekiwania co do tych rozgrywek?
- Puchar Europejski jest dla nas dużą przygodą. Możliwością zagrania z zagraniczmyni drużynami, sprawedzenia się w nowych sytuacjach, nowej roli. Jest to poniekąd taka nagroda, za to co wywalczyłyśmy w zeszłym roku. Wygrałyśmy już dwa dwumecze, a teraz czeka nas trzeci wyjazd do Hiszpanii. Myślę, że tam możemy naprawdę powalczyć o dalsze pozostanie w rozgrywkach.
Od momentu awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce dierżysz miano pani Kapitan. Jak odnajdujesz się w tej roli? Czy jest to dla Ciebie wyzwanie, i czy odczuwasz na swoich barkach presję?
- Rola kapitana jest bardzo dużym wyróżnieniem. Bardzo cieszę, że dzięrżę to miano. Presja może trochę jest, chociaż ani dziewczyny, ani trener nie dają mi odczuć, że wszystko spoczywa na moich barkach. Myślę, że po to jest ten sport drużynowy, żeby razem przezwyciężać wszystkie słabości i cieszyć się z tych dobrych chwil.