Wywiad: Arkadiusz Koronka

10 жовт. 2024 |

Przed meczami pucharu europejskiego, prezes gnieźnieńskiego klubu - Arkadiusz Koronka, został poproszony o odpowiedzenie na kilka pytań.

To wielkie wydarzenie, że drużyna z Gniezna zagra w Europejskich Pucharach. Jakie to ma znaczenie dla klubu i miasta?

To nie jest tylko pierwszy raz w historii naszego klubu, ale również  bo w historii Gniezna, kiedy drużyna z kategorii sportów popularnych uczestniczy w Europejskich Pucharach. To wydarzenie, o którym zaczęliśmy nieśmiało mówić dwa lata temu. Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony, że osiągnęliśmy ten cel tak szybko – mieliśmy plan nieco długofalowy. W związku z tym pojawiały się pytania, czy nas na to stać i czy jesteśmy przygotowani. Uważam, że zaprzeczylibyśmy swoim ideom i wartościom sportu, gdybyśmy nie wykorzystali możliwości udziału w tych rozgrywkach, skoro wynik sportowy nas do tego uprawnia. Jeśli chodzi o cele, myślę, że trzecia, czwarta runda jest w naszym zasięgu, i jestem głęboko przekonany, że nasze zawodniczki są w stanie to osiągnąć.

Oba mecze pierwszej rundy zagracie w Gnieźnie. Co wpłynęło na tę decyzję?

Rzeczywiście, rozważaliśmy różne propozycje dotyczące miejsca rozegrania dwumeczu, ale ostatecznie udało się doprowadzić do tego, że oba mecze odbędą się w Gnieźnie. To nie lada gratka dla naszych wspaniałych kibiców. Chcemy, aby ten weekend – piątek (11.10) i niedziela (13.10) – stał się świętem piłki ręcznej w naszym mieście. Decyzja o rozegraniu obu spotkań w Gnieźnie była podyktowana także względami finansowymi zarówno dla nas, jak i dla naszych rywali.

Jak ocenia Pan rozwój klubu w ORLEN Superlidze Kobiet?

Cieszymy się, że rozpoczynamy już trzeci sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej w ORLEN Superlidze Kobiet. Naszym celem jest przede wszystkim zakotwiczenie się na stałe w grupie mistrzowskiej, walczącej o największe trofea. Piłka ręczna zyskała u nas na popularności już pięć-sześć lat temu, a dzisiaj możemy z dumą powiedzieć, że jesteśmy w czołówce, jeśli chodzi o frekwencję na trybunach. Dziękuję naszym kibicom, którzy wspierają nas nie tylko na meczach domowych, ale także na wyjazdach, nawet w najdalszych zakątkach kraju. Ich obecność to coś, co wyróżnia nasz klub.

W przerwie letniej zespół wzmocniły nowe zawodniczki. Jak ocenia Pan te transfery?

Proces budowy drużyny rozpoczął się dosyć wcześnie. Braliśmy pod uwagę nie tylko aspekty sportowe, ale także mentalność i charakter nowych zawodniczek. Bardzo cieszymy się z pozyskania Kasi Cygan i Nikoli Głębockiej – są one najwyższymi zawodniczkami w naszej drużynie, co również było dla nas istotne. Odgrywały kluczowe role na pozycjach, które chcieliśmy wzmocnić. Co ważne, postrzeganie naszego klubu w ORLEN Superlidze Kobiet zmieniło się na przestrzeni ostatnich dwóch-trzech lat. W przeszłości negocjacje były trudniejsze, bo dziewczyny nas po prostu nie znały. Teraz jesteśmy coraz bardziej rozpoznawalni i cieszymy się rosnącym prestiżem.

Po ubiegłorocznym sukcesie, jakie są oczekiwania na nowy sezon?

Chciałbym tutaj nieco stonować nastroje, które pojawiły się po sezonie 2023/24. Naszym celem było wtedy znalezienie się w grupie mistrzowskiej i to osiągnęliśmy. Teraz naszym długofalowym celem jest stała obecność w tej grupie i dalszy rozwój zespołu. Otrzymujemy pozytywne sygnały z Polski i zza granicy, że budujemy drużynę w przemyślany sposób. Nawet jeśli zdarzają się niespodziewane potknięcia, jak mecz w Elblągu, kiedy zdobyliśmy dwa punkty zamiast trzech, pozostajemy wierni swojej strategii. Jeżeli wszystko będzie poukładane, na pewno nadejdą jeszcze większe sukcesy.