Podsumowanie 23/24: kolejki 1-9

12 лип. 2024 |

Żółto-czarne już jakiś czas temu zakończyły zmagania w lidze. Niedługo przystąpią one do przygotowań do sezonu 2024/25. Jednak zanim to nastąpi warto przypomnieć sobie jak wyglądała pierwsza część rundy zasadniczej.

1. kolejka: MKS URBIS Gniezno 16:35 KGHM MKS Zagłębie Lubin

Na otwarcie podopieczne Roberta Popka zmierzyły się z Mistrzyniami Polski. Wiadomym było, że zdecydowanymi faworytkami są Miedziowe. Jak się okazało - słusznie. Zawodniczki z Lubina szybko przejęły inicjatywę wychodząc już w pierwszej połowie na siedmiobramkowe prowadzenie. Druga część tylko potwierdziła dobrą dyspozycję kandydatek do obrony tytułu, które ostatecznie zwyciężyły 16:35

2 kolejka: MKS URBIS Gniezno 26:19 Młyny Stoisław Koszalin

Drugą serię gnieźnianki również rozgrywały na własnym parkiecie. Tym razem ich przeciwniczkami były zawodniczki z Koszalina. W tym przypadku trudno było wskazać faworyta tego starcia, ponieważ na początku sezonu obie drużyny prezentowały podobny poziom. Początek meczu układał się po myśli przyjezdnych. Koszalinianki prowadziły 4:7, jednak Pszczoły szybko zaczęły odrabiać straty, schodząc do szatni przy stanie 14:10. W drugiej połowie szczypiornistki z Gniezna tylko powiększyły swoją przewagę wygrywając 26:19.

3. kolejka: MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 27:30 MKS URBIS Gniezno

Na podopieczne Roberta Popka czekał pierwszy wyjazdowy mecz. Gnieźnianki wybierały się do Piotrkowa Trybunalskiego, by zmierzyć się z tamtejszą Piotrcovią. Pomimo wygranej z Młynami, to nadal faworytkami były piotrkowianki. Jednak Żółto-czarne chciały pokazać, że w tym sezonie będą chciały się bić o czołowe lokaty na koniec rozgrywek. Tak naprawdę prowadziły one od samego początku do końca starcia. Chociaż w końcówce można było liczyć na emocje, to Pszczoły przypieczętowały wygraną 27:30.

4. kolejka: MKS URBIS Gniezno 25:30 MKS FunFloor Lublin

W kolejnym domowym spotkaniu Żółto-czarne mierzyły się z wielokrotnymi Mistrzyniami Polski - MKS FunFloor Lublin. Zdecydowanymi faworytkami były tutaj przyjezdne, które od tego sezonu prowadziła Edyta Majdzińska. Chociaż do szatni to właśnie faworytki schodziły prowadząc, to gnieźnianki mogły być z siebie bardzo zadowolone, ponieważ przegrywały tylko jedną bramką (11:12). W drugiej części tego meczu zawodniczki z Lublina wrzuciły wyższy bieg powiększając swoje prowadzenie z minuty na minutę. Pomimo tego, że Pszczoły goniły wynik w końcówce, to musiały uznać wyższość rywalek 25:30.

5. kolejka: KPR Gminy Kobierzyce 32:27 MKS URBIS Gniezno

W piątej serii gnieźnianki musiały udać się na trudny teren, brązowych medalistek Polski - popularnych Kobierek. Wiadomym było, że Pszczoły nie będą w roli faworytek, jednak z pewnością zrobią wszystko, żeby wywieźć jak najlepszy wynik. Niestety spotkanie nie potoczyło się po myśli podopiecznych Roberta Popka. Od początku do końca wynik kontrolowały gospodynie, które po bardzo dobrej grze wygrały 32:27.

6. kolejka: MKS URBIS Gniezno 27:21 EKS Start Elbląg

Po ciężkich spotkaniach, teraz na gnieźnianki czekało teoretycznie łatwiejsze. Do pierwszej stolicy Polski przyjechały zawodniczki z Elbląga. Na ten mecz Pszczoły miały tylko jeden cel - wygrać. I tak też właśnie się stało. Żółto-czarne od końcówki pierwszej połowy przejęły inicjatywę i zaczęły budować swoją przewagę. Ostatecznie gnieźnianki wygrały całe starcie 27:21, awansując tym samym w górę tabeli.

7. kolejka: Galiczanka Lwów 29:32 MKS URBIS Gniezno

Po raz pierwszy gnieźnianki jechały w roli faworytek. Ich przeciwniczkami były zawodniczki z Lwowa, które były osłabione kontuzjami. Chociaż pierwsza połowa należała do gospodyń i Pszczoły musiały cały czas gonić wynik, to losy gry odwróciły się w drugiej połowie. Ostatni kwadrans należał zdecydowanie do podopiecznych Roberta Popka. Zawodniczki z pierwszej stolicy Polski nadrobiły wszelkie straty, wychodząc na prowadzenie. Dobra gra do końca spotkania pozwoliła na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo 29:32. Całe spotkanie zostało rozegrane w Łańcucie.

8. kolejka: MKS URBIS Gniezno 30:28 AWS Energa Szczypiorno Kalisz

Pierwsze, historyczne derby wielkopolski w ORLEN Superlidze Kobiet miały miejsce w Gnieźnie. Chociaż wiadomo, że takie spotkania rządzą się swoimi prawami, to faworytkami niezmiennie pozostawały gnieźnianki. Wszyscy, którzy zdecydowali się wybrać do hali im. Mieczysława Łopatki z pewnością tego nie żałowali. Całe spotkanie było bardzo wyrównane od samego początku, do ostatnich minut. Prowadziły gnieźnianki, jednak zawodniczki z Kalisza dalej miały szansę na końcowy triumf. Jednak ostatecznie po końcowej syrenie Pszczoły triumfowały 30:28.

9. kolejka: Handball JKS Jarosław 23:24 MKS URBIS Gniezno

Ostatni mecz gnieźnianek przed rewanżami odbył się w Jarosławiu. Zdecydowanie to spotkanie zawodniczki obu drużyn zapamiętają na długo. Żadna z ekip nie potrafiła wyjść na wyraźnie prowadzenie, a cała gra toczyła się w kontakcie. Wszyscy sympatycy szczypiorniaka na pewno nie żałowali, że wybrali się na to spotkanie. Jeszcze w 59. minucie na tablicy wyników widniał remis 23:23. Jednak na kilka sekund przed końcem rzut wolny miały gnieźnianki, a po jego rozegraniu na rzut zdecydowała się Nikola Szczepanik, która umieściła piłkę w siatce, a całe spotkanie zakończyło się wynikiem 23:24.