MKS URBIS Gniezno - Młyny Stoisław Koszalin: wypowiedzi pomeczowe

11 бер. 2024 |

Tradycyjnie jak po każdym meczu, uczestnicy niedzielnego spotkania zostali poproszeni o zabranie głosu.

Magdalena Nurska (rozgrywająca MKS URBIS, #46): Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Nie był to dla nas łatwy mecz. Wiemy, że Koszalin nie jest łatwym przeciwnikiem. Bardzo się cieszymy, że możemy być w tej rundzie mistrzowskiej, dla nas jest to coś nowego. Naprawdę się cieszymy, co więcej mogę powiedzieć

Będziemy zawsze walczyć o wszystko. To widać, że jest nam ciężej trochę bez tych zawodniczek [kontuzjowanych], bo są to kluczowe zawodniczki. Ale no cóż, no nic nie zrobimy. Niech sobie odpoczną i myślę, że wrócą ze zdwojoną siłą.

Oliwia Kuriata (obrotowa MKS URBIS, #17): Tak jak się spodziewałyśmy, to nie było to łatwe spotkanie. Zespół z Koszalina z meczu na mecz gra coraz lepszą i szybszą piłkę ręczną. To nie jest ten sam zespół z początku września. Nasza wczorajsza odprawa przedmeczowa skończyła się słowem „walka” i myślę, że tego nie można nam odmówić. Mimo błędów i średniej skuteczności rzutowej kończymy mecz z 3 punktami i to na ten moment nas z pełni satysfakcjonuje.

Daria Konieczna (bramkarka MKS URBIS, #22): Wiedziałyśmy od początku, że to nie będzie łatwy mecz. Koszalin pokazał w ostatnich spotkaniach, że potrafi wygrywać z przeciwnikami ustawionymi wyżej od siebie w tabeli dlatego wiedziałyśmy, że na pewno nie przyjadą do nas ze spuszczoną głową. Mecz był trudny, momentami nie układał się po naszej myśli ale ostatecznie to my mamy 3 punkty z których naprawdę mocno się cieszymy!

Natalia Filończuk (bramkarka Młynów Stoisław, #12): Myślę, że zarówno początek jak i końcówka w naszym wykonaniu była dobra. Natomiast gdzieś w tyn środkowym etapie meczu, być może zabrakło koncentracji. Troszkę piłek oddałyśmy zbyt łatwo. Mam wrażenie, że miałyśmy lekki przestój w obronie, bo gnieźnianki kilka piłek zakończyły po dwóch podaniach bramką, więc gdzieś tutaj musimy poszukać swoich błędów.

Dominika Szynkaruk (rozgrywająca Młynów Stoisław, #22): Myślę, że zabrakło nam w tym meczu takiego momentu przełamania. Bo doszłyśmy już do Gniezna na dwie bramki, ale ostatecznie nie udało nam się przechylić tego spotkania na naszą korzyść. Fajnie dzisiaj w bramce poodbijała Natalia. My w kluczowych momentach byłyśmy dość nieskuteczne. Za dużo błędów technicznych z naszej strony i myślę, że to zadecydowało, że to zespół z Gniezna cieszy się pełną pulą punktów.

Krzysztof Przybylski (trener Młynów Stoisław): Cieszy mnie dzisiejsza postawa moich zawodniczek, bo gdzieś tam walczyliśmy przez cały mecz, próbowaliśmy gonić. Można powiedzieć, że gdzieś tam po dobrym początku, Gniezno weszło na właściwe tory, odskoczyło na trzy, cztery bramki i musieliśmy gonić. Ale nie poddawaliśmy się. Cały mecz mógł się tutaj dzisiaj podobać kibicom, bo był to mecz walki. Obfitował w dużo sytuacji, dużo zwrotów akcji. Szkoda, że nie udało nam się doprowadzić do remisu i rzutów karnych, bo to widowisko by jeszcze zyskało.