Bardzo dobrze zaprezentowały się przed własną publicznością szczypiornistki z Galiczanki Lwów. Mimo niewielkich problemów w pierwszej połowie i przewagi MKS PR Gniezno to Galiczanka triumfowała na zakończenie pierwszego meczu domowego w Markach 33:25.
– Nasz proces treningowy był odrobinę zaburzony – komentuje trener Vitalij Andronov. – Część dziewczyn choruje, osiem zawodniczek brało udział w meczu Kadry Narodowej Ukrainy. Przygotowania do meczu z Gnieznem wyglądały więc nieco inaczej. Do tego dołączyło zmęczenie i drobne kontuzje, a także stres spowodowany pierwszym meczem domowym w Markach. Dlatego pierwsza połowa była dla nas trudniejsza. Na szczęście udało się ustabilizować grę w drugiej odsłonie i wygraliśmy ten mecz – dodał szkoleniowiec.
Wynik otworzyła Monika Łękowska z MKS Gniezno. Nie minęła minuta, a najlepsza atakująca Galiczanki Diana Dmitryszyn doprowadziła do remisu 1:1. I choć początkowo na tablicy widniał wynik remisowy to spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły zawodniczki gości. Szybko objęły kilkubramkowe prowadzanie. Dodatkowo aktywna i mocna gra w obronie gospodyń często prowadziła do kar indywidualnych. Sędziowie odgwizdywali rzuty karne, a te były zamieniane na punkty przez Monikę Łękowską czy Magdalenę Nurską. Dzięki temu Gniezno powiększało swoją przewagę. Prawdziwa pogoń za wynikiem rozpoczęła się w 21 minucie, kiedy to Galiczanka nadrobiła cztery bramki. Do siatki trafiały Iryna Prokopiak, Mariana Merkevych i Melekestseva. Na przerwę oba zespoły schodziły przy stanie 11:14.
Po zmianie stron Galiczanka stanęła na wysokości zadania. W 36 minucie Ukrainki doprowadziły do remisu 16:16, a już po chwili były na prowadzeniu. Pewnie bramki zdobywała Diana Dmitryszyn, Teriana Poliak, Maryna Konovakowa i Kateryna Kozak. Tym razem ani bramkarka Gniezna ani obrona nie potrafiła poradzić sobie z napierającymi gospodyniami. Galiczanka była na tyle skuteczna, że w końcowym rozrachunku bez większych przeszkód pokonała 33:25 MKS Gniezno.
– Po pierwszej połowie miałyśmy mieszane uczucia. Nie udało się poprowadzić gry tak jak tego oczekiwałyśmy. Po przeanalizowaniu w przerwie wszystkich niedociągnięć udało się naprawić grę i ustabilizować sytuację. Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. – powiedziała po meczu Tetiana Poliak – Dziś rozegrałyśmy pierwszy mecz domowy w Markach i było to nasze pierwsze doświadczenie z lokalną publicznością. Wszystko nam się bardzo podobało. Zarówno obiekt, jak i kibice. Wszystko na najwyższym poziomie. Jesteśmy bardzo zadowolone – dodała zawodniczka.
Galiczanka Lwów – MKS PR Urbis Gniezno: 33:25
Skład i bramki Galiczanka Lwów: Mariia Poliak, Maryna Valiieva, Viktoriia Saltaniuk, Diana Dmytryshyn 7, Kristina Sorokina, Mariana Markevych 4, Olesia Diachenko 2, Tetiana Poliak 7, Vladyslava Slobodian, Anastasiia Tkach, Kateryna Kozak 3, Liudmyla Martyniuk 3, Maryna Konovalova 3, A. Melekestseva 3, Iryna Prokopiak 1
Skąłd i bramki MKS PR Gniezno: Daria Konieczna, Dominika Hoffmann, Agata Alwin, Magdalena Nurska 3, Malwina Hartman 1, Maria Tanaś, Marta Giszczyńska, Monika Łęgowska 7, Sandra Guziewicz 1, Agnieszka Siwka 2, Karolina Kasprowiak 2, Magdalena Widuch 1, Milena Kaczmarek 4, Karolina Chojnacka, Oliwia Kuriata, Martyna Matysek 4
Tekst i zdjęcie: PGNiG Superliga kobiet